Bali – duchowa wyspa
Bali – miejsce, gdzie duchowość miesza się z biznesem i turystyką. Jeśli pozwalają Wam na to finanse polecam podróż do tego magicznego miejsca. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!
Mówi się o Bali, że to wyspa świątyń – jest ich tam aż 30 tysięcy!!! Praktycznie każda „szanująca się” rodzina ma swoją własną świątynię. Tych, których na to nie stać spotykają się i modlą w miejscach dostępnych „publicznie”. Za to każdy ma w swoim ogródku ołtarz, ba, ołtarze są wszędzie! Na każdym rogu, w każdym hotelu. Cała wyspa pachnie kadzidłami i brzmi dzwoneczkami. Tętni życiem i kolorem, uwierzcie mi na słowo – trawa jest tam bardziej zielona.
W 2017 roku temu miałam okazję zwiedzić ten święty zakątek ziemi. Poznałam kulturę Balijczyków w trakcie przygotowań do balijskiego Nowego Roku, który rozpoczyna się zawsze tzw. „silent day” dniem całkowitej ciszy na wyspie. Balijczycy nie uprawiają praktyki duchowej, oni są jej częścią w każdej minucie swojego życia! Uśmiechnięci, serdeczni i pomocni. Są bardzo blisko z matką naturą, codziennie składają dary „bogom”, wierzą bowiem, że dzięki temu bogowie otoczą ich opieką tak jak oni ich.
Bali przyciąga jak magnes nie tylko ludzi uduchowionych. Niejeden szanujący się biznesmen przyzna, że spędził tam wakacje swojego życia, które odmieniły całkowicie życie niejednego z nich… Jedno jest pewne – każdy kto raz odwiedzi Bali zawsze tam wraca!